Gdy zobaczyłem ich wszystkich na mojej wycieraczce, serce podskoczyło mi do gardła. Zupełnie nie wiem, czemu się tak zdenerwowałem. Miałem wrażenie, że wszyscy mieszkańcy Fatiry są zmęczeni brakiem odpowiedzi, zawiłością tej historii i nie mogą się doczekać jej rozwiązania. Nikt nie wierzy, że Carlos Fernández byłby zdolny do zabicia własnej matki. Podsłuchałem jak kobiety na wiejskim targu podejrzewają, że to przeciwnicy polityczni Carlosa przekupili świadka, aby zeznał, że widział go w pobliżu domu pani Fernández.
Usiedliśmy wszyscy u mnie na tarasie i zaczęliśmy analizować każdy dowód zebrany przeciwko Carlosowi. Aptekarz powiedział nam, że jego kuzyn pracuje w policji w wydziale przestępstw. Podobno jego przełożony starał się ukryć swoją niekompetencję i zataił najważniejszą dla nas informację. Mianowicie, najważniejszy dowód w sprawie, czyli nóż, którym została zaatakowana pani Fernández, zniknął z policyjnej przechowalni dowodów na całe 24 godziny! Wyobrażacie to sobie? Przecież to oczywiste, że ktoś wziął i podłożył go Carlosowi, żeby pojawiły się na nim jego odciski palców. To jasne, że w policji jest ktoś, kogo łatwo przekupić i to prawdopodobnie na wyższym stanowisku.
Po nieprzespanej nocy i blisko piętnastu godzin narad, udało nam się ustalić, iż za tym wszystkim stoi jeden z kontrkandydatów na burmistrza naszego miasta, niejaki Pablo Barriada Montes. Postanowiliśmy, że rano pójdziemy na policję i przedstawimy im dowody, które zbieraliśmy całą noc. Mamy nadzieję, że gdy tylko opowiemy o podmianie kluczowego dowodu w sprawie, sąd uniewinni Carlosa i rozpocznie śledztwo w sprawie Pablo Barriady. Najmocniejszym dowodem jaki mamy przeciwko Pablo to nagranie, na którym słychać jak grozi Carlosowi. Trzymajcie kciuki, żeby wystarczyło!
źródło: Grafika Google
Comments
Post a Comment