Dobra, przyznaję. Trochę spanikowałem, ale chyba Was to nie dziwi... Jak się później okazało wszyscy moi podejrzani dowiedzieli się o nagrodzie, którą wyznaczył syn pani Fernández za znalezienie winnego śmierci swojej matki.
Okazuje się mianowicie, iż osoba, która rozwikła zagadkę otzyma niezłą sumkę pieniędzy, prawie dwa razy moje wynagrodzenie...
Carlosowi, synowi pani Fernández bardzo zależy na odkryciu całej prawdy głównie dlatego, że otzyma spadek po zmarłej matce tylko wtedy, gdy będzie znane całemu światu imię i nazwisko zabójcy. Dowiedziałem się tego przypadkiem. Dwa dni temu podsłuchałem rozmowę dwóch ogrodników, którzy pracowali dla państwa Fernández . Szczerze powiedziawszy to wydaje mi się, że to jakaś grubsza sprawa i tak naprawdę powodem przyznania nagrody jest zupełnie co innego.
Wróćmy do tego co udało mi się ustalić. Otóż wszystkie te historie opowiedziane mi przez moich podejrzanych okazały się być prawdziwe- wnuk miał romans z krawcową, profesor faktycznie nie miał wykształcenia potrzebnego do prowadzenia zajęć w szkole publicznej, a aptekarz miał spory dług u rodziny Fernández .
Dowiedziałem się również z moich tajnych źródeł, że rodzina Fernández stawiała swoje pierwsze kroki na scenie politycznej i Carlos Fernández startuje jesienią w wyborach na burmistrza Fatiry! Wiem, też byłem zaskoczony. Zupełnie nie nadaje się na to stanowisko. Niemniej jednak za jego kandydaturą stoi obecny burmistrz, który znany jest z przekrętów i nieuczciwego zarządzania miastem. Coś mi mówi, że Fernández ma być jedynie marionetką w rękach swojego poprzednika.
Sprawa nabiera tempa, coś czuję, że szykuje się grubsza afera polityczna...
Comments
Post a Comment